Nieświadome gafy w restauracji – poradnik dla każdego gościa

Wizyta w restauracji to nie tylko okazja do zjedzenia czegoś pysznego, ale też swojego rodzaju społeczny rytuał. Niezależnie od tego, czy jemy lunch z przyjaciółmi, romantyczną kolację, czy spotkanie biznesowe – sposób, w jaki się zachowujemy, ma znaczenie. Czasem wystarczy drobiazg, by zepsuć nastrój przy stole albo niechcący zwrócić na siebie uwagę… i to niekoniecznie w pozytywny sposób. Co ciekawe, wiele z naszych potknięć przy stole nie wynika ze złych intencji, a po prostu z braku świadomości. Dlatego dziś przyglądamy się najczęstszym restauracyjnym faux pas i podpowiadamy, jak ich sprytnie unikać.

Podsumowanie

  • Telefon na stole – mały gest, wielki nietakt
  • Zbyt głośne rozmowy i śmiech
  • Zamawianie z nerwem – jak nie pogubić się w karcie dań
  • Traktowanie obsługi „z góry”
  • Restauracja to nie tylko jedzenie – to kultura

Telefon na stole – mały gest, wielki nietakt

Wydaje się, że każdy z nas już to wie, a mimo to… telefony nadal królują na stołach. Kładzenie smartfona obok talerza to dziś jedno z najczęściej popełnianych faux pas w restauracjach. Po pierwsze – to sygnał dla rozmówcy, że możesz być mentalnie „gdzie indziej”. Po drugie – to zaburza rytuał wspólnego jedzenia, który ma przecież łączyć, a nie dzielić. Jeśli czekasz na ważny telefon – uprzedź towarzyszy i odłóż urządzenie na bok, najlepiej ekranem do dołu. 

Zbyt głośne rozmowy i śmiech

Restauracja to przestrzeń publiczna, a więc dzielona z innymi – i to warto mieć na uwadze. Głośne rozmowy, donośny śmiech czy wręcz „występy” przy stole mogą być krępujące dla innych gości. Szczególnie w bardziej kameralnych lokalach, gdzie hałas łatwo się niesie. Pamiętaj, że dobra atmosfera to też cisza – umiejętność mówienia na tyle cicho, by nie zaburzać spokoju innych, to cecha gościa z klasą. 

Zamawianie z nerwem – jak nie pogubić się w karcie dań

Menu potrafi przytłoczyć – szczególnie, gdy zawiera dania z egzotycznymi nazwami, składnikami, o których nigdy nie słyszeliśmy, albo gdy jest po prostu… za długie. W stresie niektórzy zamawiają coś na chybił trafił, inni udają, że wszystko rozumieją, a potem nie wiedzą, co wylądowało na talerzu. Tymczasem wystarczy odrobina pokory – zapytać kelnera, poprosić o rekomendację, zapytać o alergeny czy sposób przygotowania. 

Oto kilka rzeczy, których lepiej unikać przy składaniu zamówienia:

  • Udawanie, że zna się każdy składnik w daniu.
  • Poprawianie kelnera w wymowie nazw potraw.
  • Wybredne komentarze typu „to wszystko?” już po przyniesieniu talerza.


Naturalność, uprzejmość i odrobina ciekawości to najlepszy przepis na udane zamówienie.

Traktowanie obsługi „z góry”

Nie trzeba być ekspertem od savoir-vivre’u, żeby wiedzieć, że dobry ton zaczyna się od szacunku. Niestety, niektórzy goście restauracji wciąż traktują kelnerów jak służbę, a nie jak partnerów w tworzeniu kulinarnego doświadczenia. Krótkie komendy typu „Proszę podać” zamiast „Czy mógłbym prosić…” to sygnał braku kultury. Warto też unikać oceniania obsługi w sposób bezpośredni przy stole – od tego są systemy opinii online. Pamiętaj: obsługa to część zespołu, który dba o Twój komfort. 

Restauracja to nie tylko jedzenie – to kultura

Wyjście do restauracji to nie tylko konsumpcja – to doświadczenie, które tworzymy wspólnie z ludźmi, z którymi jemy, i z tymi, którzy nas obsługują. Popełnianie faux pas się zdarza – to naturalne. Ważne, by być ich świadomym i uczyć się na błędach. Bo przecież to nie smak dania, a dobra atmosfera przy stole zostaje z nami na dłużej. A szczecińskie restauracje potrafią zmienić zwykły dzień w małe święto — wystarczy tylko trochę uważności. W końcu dobra atmosfera przy stole to coś, co zostaje w pamięci na dłużej.